Do tej pory było tak: w niebie, poza granicami ludzkich możliwości istniał sobie jakiś bóg (bądź jakieś bóstwo), który budził człowiecze obawy i musiał być wywyższony i czczony na wszelkie sposoby.
Jezus zmienia tę tendencję. Odtąd Bóg staje się tak bliski człowiekowi, że pozwala nawet na swoje kuszenie. A dobrze wiemy, że w tym uniżeniu poszedł jeszcze dalej. Do samego końca…
…kolejny dzień ,kolejna szansa. Dzisiaj pozwól sobie na chwilę relaksu i świeżego oddechu podczas (rodzinnego?) spaceru…