Mt 5,13-16
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”.
Ostatnio będąc w Warszawie miałem możliwość odwiedzenia po raz kolejny Muzeum bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Tam, podczas zwiedzania sali z Jego pogrzebem uświadomiłem sobie znaczenie powyższej Ewangelii. Jeden człowiek, który na serio potraktował Boga samego, drugiego człowieka oraz prawdę, był w stanie zgromadzić wokół siebie miliony osób. Wielu z nich zbliżył poprzez swoją postawę do Boga, wielu przywrócił nadzieję, był Ojcem, przyjacielem. Nadawał smak wyjałowionej glebie ludzkich serc – był po prostu solą ziemi…
Zastanowiłem się, co by było gdyby znalazło się jeszcze kilku takich szaleńców?