Ostatnio będąc w Warszawie miałem możliwość odwiedzenia po raz kolejny Muzeum bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Tam, podczas zwiedzania sali z Jego pogrzebem uświadomiłem sobie znaczenie powyższej Ewangelii. Jeden człowiek, który na serio potraktował Boga samego, drugiego człowieka oraz prawdę, był w stanie zgromadzić wokół siebie miliony osób. Wielu z nich zbliżył poprzez swoją postawę do Boga, wielu przywrócił nadzieję, był Ojcem, przyjacielem. Nadawał smak wyjałowionej glebie ludzkich serc – był po prostu solą ziemi…
Zastanowiłem się, co by było gdyby znalazło się jeszcze kilku takich szaleńców?